Translate

wtorek, 21 czerwca 2016

Jonghyun and I 39

Obudziłam się następnego dnia z wielkim kacem. Nie, nie nie od alkoholu niestety. Miałam kaca moralnego. Co ja w ogóle zrobiłam?  Jak mogłam zdradzić własnego narzeczonego? Jsk mogłam wrócić po tym wszystkim do domu i zrobić to jeszcze raz z Jjongiem nie czując wstrętu do samej siebie?  Jak mogłam go dotykać po tym jak dotknęłam innego?  Szybko wstałam i udałam się pod prysznic, mając nadzieję, że gorąca woda  zmyje grzechy dnia poprzedniego. Chwilę później poczułam Jonghyuna który delikatnie dotyka mnie po plecach.
-Witaj skarbie, czemu nie zastałem Cię w łóżku? -spytał smutny-Przecież zawsze witałaś mnie pocałunkiem, mówiłaś parę miłych zdań i dopiero szłaś się wykąpać.
Spojrzałam na niego zszokowana. Skąd o tym wiedział? Owszem, robiłam tak ale zawsze myślałam, że on wtedy śpi. Uśmiechnęłam się mimowolnie i pocałowałam go. Chwilę później przed oczami stanął mi Krzysiek i wczorajsze sceny przebiegły przed moimi oczami. Nie mogłam go okłamać. On owszem zrobił to, okłamywał mnie z tamtą sytuacją ale widocznie ja byłam inna. Gorące strumienie wody leciały na nas a my milczeliśmy. W końcu postanowiłam się odezwać. Wyznać mu to wszystko co leżało na moim sercu. Nie chciałam go ranić.
-Słuchaj Jonghyun, musimy pogadać. To jest ważna sprawa a ja nie chcę okłamywać Cię zwłaszcza pod prysznicem.-wydusiłam.
On zszokowany kiwnął tylko głową i wyszedł spod prysznica. Wycieraliśmy się w ciszy. Wyszliśmy do saloniku, usiedliśmy naprzeciw siebie. On gestem zachęcił mnie do rozpoczęcia dyskusji. Westchnęłam wiedząc, że Nasz związek biegnie ku końcowi i rozpoczęłam swój monolog.
-Jjongie, posłuchaj. Z miejsca mówię, że nie wiem co we mnie wstąpiło ale... Pamiętasz Krzyśka? JS się z nim bardzo często widywałam i niestety to nasze spotykanie skończyło się seksem.. Ja miałam go przed oczami wszędzie, nawet w sypialni. Wiem, że to nie powinno się wydarzyć ale niestety tak potrzebowałam takiej odskoczni od tego wszystkiego. Od przygotowań do ślubu, przez menu aż po brak Ciebie w domu. Miałam dosyć. A jeszcze gorsze jest to, że coś do niego czuje. Ja...Ja go kocham Jonghyun a najgorsze w tym wszystkim jest to, że Ciebie też kocham równie mocno co jego. I nie wiem co z tym mam zrobić.. -zakończyłam swoje przemówienie.
Czas leciał, a Jonghyun nic się nie odzywał. W końcu przemówił, spokojnym lecz chłodnym tonem. Aż dostałam gęsiej skórki.
-Paulina.. Ja wiem, że ja też nie byłem ideałem dwa lata temu a też kiepskie jest to że tak samo pomyślałem o tobie. Kochałem was dwie. Ale przeanalizowałem wszystkie za i przeciw. Ty byłaś ze mną zawsze. Na dobre i złe co by się nie działo miałem w Tobie oparcie, w jej oczach byłem tylko gościem który ma chuja do tego by ją zaspokoić. Ale to ty musisz zdecydować z kim chcesz być. Rozważyć za i przeciw bycia z nim i ze mną. -westchnął.
-Czyli nie jesteś zły na mnie? Nic kompletnie?
-Ja zachowałem się również źle 2 lata temu a ty powiedziałaś mi bardzo podobnie co ja Tobie teraz.

_________________________

Zostawiłam Krzyśka. I definitywnie o nim zapomniałam. Straszył mnie na początku że wszystko wyjawi Dino ale gdy dowiedział się, że on wszystko wie nie miał żadnych mocnych argumentów, odpuścił.
Ja byłam mega szczęśliwa. Mój facet był cudowny, wybaczył mi i co najważniejsze.  Byłam przyszłą panią Kim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz