Translate

sobota, 7 września 2013

Jonghyun and I 17 .

Witam wszystkich i na wstępie chciałabym Was wszystkich bardzo przeprosić  że tak długo nic nie dodawałam, ale przyczyna jest prosta. Lenistwo. Dzisiaj w końcu się zebrałam i napisałam. W związku z tym, że urodziny mam 10 września napisałam cześć o moim marzeniu z którym chciałabym się z Wami podzielić  Jeszcze raz wszystkich przepraszam, że trwało to tak długo.  Nie przedłużając, zapraszam do czytania i komentowania robaczki ;-* . 
Clue . 
_______________________________________________


Już od dobrych 2 godzin ślęczałam z Moniką  nad zadaniami z matematyki które miałyśmy zadane do domu. Jonghyun i Minho jako nasi dobrzy partnerzy mieli nam pomóc, ale jednak PSP i jedzenie było ważniejsze. Podniosłam nos znad kartki i spojrzałam na mojego Dinozaura. Czasami się zastanawiałam, czym na niego zasłużyłam. Poznałam go tak naprawdę dzięki mojej nieuwadze i niezdarności, jednakże czy mogłam to zawdzięczać temu? Przecież mogłam mu się nie spodobać. Zawsze się go pytałam, ale on powtarzał tylko, że po prostu coś we mnie zauważył. W sumie nie powinnam się nad tym zastanawiać, ale to było pytanie na które chciałam mieć odpowiedź. Jonghyun zauważył, że patrzę na niego i ciepło się do mnie uśmiechnął. Odwzajemniłam uśmiech. Odszedł od PSP i podszedł, schylił się i pocałował mój policzek. Szepnął mi do ucha:
-znam inny sposób jak ci pomóc z matematyką.
-jaki?-spytałam zdziwiona.
-wyrzuć to i zgłoś nieprzygotowanie-wyszczerzył się Jjong.
Monika spojrzała się na Jonghyuna i wyśmiała go.
-No co?-warknął.
-Jjong, Paulina ma tylko dwa nieprzygotowania na semestr. Licząc, że matematykę mamy raz w tygodniu, zmarnuje je w przeciągu dwóch tygodni. To nie ma sensu-wyjaśniła moja przyjaciółka.
-Uciekaj z lekcji-zaproponował.
-nieobecności i niska frekwencja. będę zagrożona albo nieklasyfikowana.
-zwolnienie całoroczne?-drążył
-to nie wf albo wdż lub religia.-mruknęłam.-z chęcią bym się wypisała z tego przedmiotu, gdyby była tylko taka możliwość. Ze zwolnieniem całorocznym pierwsza bym stała pod dyrektorem-zaśmiałam się.
-Wiecie co? Onew wam może pomóc-powiedział Minho, który nie wiadomo kiedy znalazł się u boku Jjonga z politowaniem zerkając na książki.-był dobrym uczniem, z matematyki całkiem niezły jest do tej pory.
-tak, wie ile ma kurczaków kupować, żeby do sklepu nie musiał wychodzić-zaśmiał się starszy.- ułamki tłumaczyłby wam na porcjach z kurczaka.
Zerknęłam na nich i zaraz po tym na Monikę która kipiała złością.
-Dobrze się bawisz Choi Minho?!-zagrzmiała.
Eh. Czarne chmury zawisły nad raperem.
-Fantastycznie-uśmiechnął się.-a ty?-spytał.
-Ja nie specjalnie.
Odeszli od nas, nie chcąc dalej wyprowadzać Moniki z równowagi. Jonghyun dał mi szybko mokrego całusa i odszedł do telewizora. Zaraz po tym przyłożył sobie telefon do ucha i z kimś zaczął rozmawiać. Niecałe pół godziny później ktoś zapukał do drzwi. Już miałam wstać, gdy Jonghyun mnie wyręczył. W podzięce wysłałam mu całusa. Udał, że go łapie i chowa do kieszeni na później. Zaśmiałam się.
-Słyszałem, że ktoś tu matematyki nie rozumie-usłyszałam głos lidera.
-Oppa!-krzyknęłam wraz z Moniką.-spadłeś nam z nieba-zaśmiałam się.
Szybko i bez ceregieli usiadł i zaczął nam pomagać. Po dwudziestu minutach nasze zadania były zrobione i nasza głowa była napełniona wiedzą. Onew mógłby być doskonałym nauczycielem.
-Dziękujemy. Któregoś dnia pójdziemy do KFC na kubełki w podzięce co ty na to?-poruszyłam brwiami. usłyszałam śmiech chłopaków.
-trzymam cię za słowo-uśmiechnął się-teraz muszę iść, telefon do szefa i rozmowa z menadżerem mnie czeka. Tak właściwie przyszedłem tu też po Minho i Jonghyuna.-wyznał drugi cel wizyty. Chłopaki bez słowa zaczęli się zbierać. Monika wraz z nimi. Szybko wyszli. Jonghyun zakładał drugiego białego martensa i szybko wstał.
-Nie gniewasz się na mnie, że muszę już iść?-spytał.
-Jjong ty w Polsce też jesteś w pracy.-przypomniałam mu-nic mi nie będzie, posiedzę sama. Idź z nimi-uspokoiłam go.
Szybko mnie przytulił, pocałował i wybiegł za nimi krzycząc "zaczekajcie na mnie, nie odjeżdżajcie beze mnie!". Zaśmiałam się. Zamknęłam drzwi. Podeszłam po telefon i zaczęłam szukać słuchawek. Szybko je znalazłam, podłączyłam do komórki i włączyłam muzykę. Ostatnio strasznie spodobała mi się piosenka Kiss Yo SHINee. Wybrałam ją i wsłuchałam się w głos. Świetnie śpiewają. Przy partiach Jonghyuna mimowolnie się uśmiechałam. Przeszłam do kuchni gdzie wisiał wielki kalendarz. Spojrzałam ze smutkiem na wrzesień i wielką 10. Już niedługo moje urodziny. Powinnam się cieszyć, a tymczasem ja tą datę odepchnęłabym gdzie się tylko da. Wiedziałam, miałam tylko 17 lat, ale i tak czułam się strasznie stara. Jonghyun niedawno pytał się mnie kiedy mam urodziny. Sprawdzał nawet w kalendarzu czy nie ma jakieś zakreślonej daty. Niestety rodzice jak na złość w tym rok zaznaczyli i dopisali markerem "URODZINY CÓRCI" Obiecał, że coś mi kupi. Nigdy nie lubiłam, gdy ktoś mi dawał prezenty. Zwykłe sto lat, wykrzywiało moją twarz w grymas. Choć, może w tym roku miałoby być inaczej? W końcu z Jonghyunem, chłopakami i Moniką nie będzie tak źle? Rozchmurzyłam się. Jedyne o co bym ich prosiła to to, żeby nie dawali mi żadnych prezentów. Zwłaszcza mój Jjong. Nie umiałabym mu się odwdzięczyć. Wystarczającym prezentem jest on sam. Jak miałabym mu się zrewanżować? Spojrzałam na wyświetlacz i uśmiechnęłam się. Czekał na mnie sms od Jonghyuna.
Jeśli nie chce Ci się spać, to wpadnę do ciebie za jakieś 20 minut. Jjong ;-* . 

OK.

Ponownie spojrzałam na wyświetlacz i na moją tapetę. Widniało na niej nasze zdjęcie, moje i Jjonga. Siedzieliśmy wtedy na murku zupełnie nieświadomi tego, że Taemin i Monika bawią się w fotografów. To znaczy coś tam rejestrowałam, ale bardziej byłam zajęta Jonghyunem. Zdjęcie uchwyciło moment, na którym Jjong na murku siedzi okrakiem a ja jedną nogę mam pod pupą a druga podtrzymuje brodę. Siedzimy z Jonghyunem i tylko się na siebie patrzymy. Nie dotykamy się, kompletnie nic, tylko patrzymy.
Uśmiechnęłam się i otworzyłam galerię. Miło tak poprzypominać sobie to wszystko.
Na kolejnym zdjęciu jest sam Jonghyun który łowi ryby, na kolejnym jego zdobycz - malutka rybka. Jeszcze inne jest gdy ja i Jonghyun siedzimy na huśtawkach i się bawimy. Następne, jak stoimy na przystanku, czekając na tramwaj i obejmuje mnie w pasie. Jest także kilka jak się całujemy, wszystkie autorstwa Kibuma. Jest równie jedno, nasze wspólne, mega prywatne. Leżymy na łóżku, kompletnie nadzy. Pamiętam. Jonghyun wpadł wtedy na pomysł, żeby zrobić zdjęcie z tzn. rąsi. Na szczęście widać tylko do popiersia.
Usłyszałam dzwonek. Podeszłam i otworzyłam Jonghyunowi. Uśmiechnęliśmy się do siebie i udałam się do kuchni. Zaczęłam szykować nam jakieś jedzenie.
-Paulina, co ty byś chciała dostać na te urodziny? Perfumy, kosmetyki, auto, ubranie, biżuterię?-skomlał.
-Jonghyun, przestań. Powiedziałam ,że nic nie chce-mówiąc to skaleczyłam się w palec. Jonghyun szybko podbiegł do apteczki i wziął plaster. Sprawnie mi go zakleił i usiadł ponownie.
-Jak to nic nie chcesz... jakie jest twoje marzenie, co chcesz?-drążył.
-Powiedziałam raz, więcej nie zamierzam.
Podeszłam do stereo i włączyłam płytę. W głośnikach pojawili się SHINee z piosenką Hello.
-nie masz mojego głosu jeszcze dosyć?-spytał Jonghyun unosząc brwi.
-Nie mam. Poza tym, bardzo lubię tą piosenkę. Od niej zaczęłam Was słuchać. Głównie przez Ciebie i ten twój szeroki uśmiech który wyglądał jakbyś pastę do zębów reklamował. Tu Kim Jonghyun najnowsza pasta blend-a-med 3D white fresh-zaśmiałam się. Zawtórował mi mocno mnie przytulając. Wpadłam na pomysł i jednocześnie mogło się spełnić moje marzenie pielęgnowane od dwóch lat.
-Jjong mam prośbę.
-Jaką?
-Zaśpiewasz mi kawałek Hello?-uśmiechnęłam się nieśmiało.
-A który wers?
-Oczywiście twój, ale czemu tylko wers?
Zaśmiał się. Przymknął delikatnie oczy a ja zamarłam w oczekiwaniu. Chwilę później z jego ust wydobyły się pierwsze dźwięki.
Ireol tae reul pomyeon na eorikinun hangabwa nunape dugodo eoji haljul mola
Uśmiechnęłam się.
-Jjong..nie czuj, że jesteś młody to nie wypada przy twoim wieku.-zaśmiałam się.
-Lepiej posłuchaj dalej.-zamruczał-spełniam twoje marzenie.
Gameun dunun wie kiss hanun naldo wajolkkayo
W tym samym momencie mnie pocałował i śpiewał dalej, tylko swoje partie.
Hello hello naega jom seotoljin molado
-Uwielbiam ten moment. Zawsze śpiewam to z Tobą-zaśmiałam się.
-To zaśpiewaj.-zachęcił.
-Nie chcesz słyszec mojego głosu...
-No proszę...Zrób to jeśli mnie kochasz.
-jeśli mnie kochasz to po tym co usłyszysz nie odejdziesz ode mnie-zaśmialiśmy się oboje.-Wiem! Ja postaram się zaśpiewać wszystko a ty będziesz się dołączać na swoich partiach. Co ty na to? Zawsze tak chciałam zrobić.
-Ok.
Podeszłam do odtwarzacza i puściłam muzykę od nowa.
Ireol tae reul pomyeon na eorikinun hangabwa nunape dugodo eoji haljul mola
Eoteohgedeul sarangeul sijanhago inunji saranghanun saramdeul malhaeyuyo

Eonjenga geunyeo soneul jaba bolnal olkkayo
Gameun dunun wie kiss hanun naldo wajolkkayo

Hello hello nareum daero yonggil naesseoyo
Hello hello jamsyegi halraeyo
Hello hello naega jom seotoljin molado-w tym momencie oczy zaszły mi łzami . 
Who knows eojjeom urin jal dwiljido mola

Naega dagaseoya hanunji jom da gidareoya hanunji
Modu dareun maleul hanun ge deo eoryeoweo (mideul su eobgessjyo)
Bogiboda nuni nopayo ireon ilnan heunchi anhayo naemal mideojweo
Yo yeah

Amureohji eonhge geunyeol aneul nal olkkayo
Saengakhan daereu modu irwojindan malmideoyo

Hello hello nareumdero yonggil naesseoyo
Hello hello jamsyegi halraeyo
Hello hello naega jom seotoljin molado
Who knows eojjeom urin oh yeah

Cheoeumeun anijyo sasil malhajamyeon sarangdo ibyeoldo haebwassjyo

Hasiman eoryeoweoyo I mareul mideojweoyo geudaenun dalrayo

Hello hello ibeonen nareul da geolgeyo
Hello hello ooh yeah baby baby baby girl
Hello hello jigeumeun eoteolji molado
Who knows eojjeom urin

Rap: Naegyeoteunl maemdon geu sigandeuleul gyesok
Geueoteon gippeumgwido bigyo moshae No more geudael ijyen pyohyeon hal su eopgyo
Nae soneul japneundamyeon Never let you go ireonge sarangimyeon seoldae an nohchyeo
Who knows uri duri

Hello hello uuh yeah
Hello hello naege gihwireul jweoyo
Hello hello geurae jigeumeun eoteolji molado
Who knows? uri duri

Unmyeongilji mola
Hello hello
Skończyliśmy śpiewac i na dobre się rozpłakałam.
-Paulina, czemu płaczesz? Poszło ci bardzo dobrze!-pocieszał mnie.
-Nie Jonghyun...to nie to...
-więc co?-szepnął zszokowany.
-Pomimo tego, że mam urodziny dopiero 10 września sprawiłeś mi najlepszy prezent. Bardzo ci dziękuję-wtuliłam się w niego jak maął panda. On równie mocno się wtulił i szepnął.
-Kocham cię. Jeszcze coś wymyślę.-i pocałował mnie w głowę.
-Ja ciebie też kocham-ponownie oczy zaszły mi łzami.

2 komentarze:

  1. omo, cudownie <3 tak słodko i uroczo <3
    takie zwolnienie z matmy to bym chciała xD
    akurat słuchałam Hello jak to czytałam <3 pszypadeg ? nie sondze xD <3
    słodko do potęgi n <3
    hwaiting ~! weny i chęci życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, ostatnio jakoś tak jest uroczo ^^ Zwolnienie z matmy *.*
    Hwaiting, życzę weny ~ :3

    OdpowiedzUsuń