Translate

wtorek, 27 sierpnia 2013

Jonghyun and I 14 .

Obudziłam się idiotycznie wcześnie. Wydostałam się spod ramienia Jonghyuna które oplotło mnie jak winorośl. Wstałam z łóżka i podeszłam do lustra. Byłam paskudna. Potargane i przetłuszczone włosy mimo wczorajszego mycia, podpuchnięte oczy i znikające malinki na szyi. Dotknęłam ich. Jeszcze kilka dni i nie będzie śladu, pomyślałam. Spojrzałam na Jonghyuna który spał w najlepsze i podeszłam do niego. Chciałam pogłaskać go po policzku gdy ten złapał moją rękę i nie wiadomo kiedy ja już leżałam koło niego. Zaśmiałam się cicho.
-Jonghyun, myślałam, że śpisz!
-Zawsze się budzę pierwszy, tylko udaje jeszcze-uśmiechnął się-chłopaki już wstali?-spytał.
-Nie mam pojęcia, zejdę zaraz do nich zobaczę, ale najpierw muszę się ogarnąć. Zobacz jak ja wyglądam-pożaliłam się.
-Dla mnie zawsze będziesz piękna, niezależnie od tego jak wyglądasz.-stwierdził dając mi mokrego buziaka w policzek. Puścił mnie, abym mogła się ubrać i zejść na dół. Już chciałam wejść do łazienki, gdy usłyszałam, że coś spadło i potem ciche jęki Taemina świadczące o tym, że czegoś się boi. Spojrzałam na Jonghyuna na co ten wzruszył tylko ramionami i wstał. Wyszedł z pokoju i zostawił mnie samą. Szybko się umyłam i ubrałam. Zeszłam do chłopaków i zobaczyłam następujący krajobraz: stłuczony wazon mojej mamy, Jonghyuna który krzyczał na Taemina j śmiertelnie wystraszonego maknae ze łzami w oczach.
-Noona, ja naprawdę zrobiłem to niechcący!-krzyknął.
-Mama Pauliny cię teraz zabije!-warknął na niego Jonghyun.
-Ale czemu wy krzyczycie?-spytałam-to tylko wazon, trudno, kupi się nowy. Taemin, nic się nie stało, nie bój się tego Dinozaura-stwierdziłam. Tae cały we łzach rzucił się na mnie i zaczął mnie przytulać i przepraszać. Jonghyun patrzył na jego i wywrócił oczami. Poszedł po szczotkę i wtedy Taemin krzyknął
-Ja to zrobię, nie dotykaj!
Spojrzeliśmy na niego zdziwieni. On natomiast posprzątał po sobie lecz zamiast do śmieci zabrał do szkło do garażu mojego taty.
-Ta mała gnida będzie próbowała to skleić, jestem pewien-stwierdził. Zaśmialiśmy się.
-Jonghyun, byłeś u Juli?-spytałam.
-Jula od rana biega z Minho po trawniku grając w nogę. Choi mógłby by być już tatusiem, ciekawe czy Monika by się zgodziła.
-Mam pomysł!-krzyknęłam i klasnęłam w dłonie. Dino podskoczył z przerażenia.-słuchaj, co ty na to, żeby chłopaki wraz z Moniką zabrali małą do zoo i lunaparku?
-hm..-zastanowił się chwilę-w sumie to dobry pomysł, może my też pójdziemy?
Spojrzałam się na niego wzrokiem płatnego zabójcy. Chyba zrozumiał o co mi chodzi i dlaczego chcę, żebyśmy zostali sami bo wyszczerzył się i zaczął mnie całować. Nie trwało to krótko, bo zaraz do domu wbiegł Minho. Spojrzałam na Jonghyuna, pokazałam na najwyższego i klepnęłam go w tyłek.
-Choi Minho, muszę z tobą porozmawiać!-krzyknął i podszedł do chłopaka-pojechalibyście z małą dzisiaj do zoo i lunaparku?
-no a wy?-zdziwił się.
-No wiesz, my musimy posprzątać, i wiesz...no posprzątać musimy.-zakłopotał się Jjong. Minho spojrzał się na mnie i już wiedział o co chodzi. Uśmiechnął się.
-To ile czasu potrzebujecie na to"sprzątanie"?-spytał się.
-No wiesz...-zabrałam głos widząc, że Jonghyun zaczyna się plątać-byście wyszli tak za godzinę i wrócili około 20.
-Nie ma problemu, miłego sprzątania-zaśmiał się. Podszedł do Jonghyuna i podał mu małą paczkę prezerwatyw. Zebrał chłopaków i chwilę po tym zostaliśmy z Jonghyunem sami. Już chciał do mnie podejść i wziąć mnie na ręce gdy zatrzymałam go dotykając jego gołej piersi.
-Nie słyszałeś co powiedziałam? Sprzątanie, potem przyjemności.-Dinozaur spojrzał się na mnie zdziwiony i coś mruknął pod nosem. Zabraliśmy się do sprzątania. Grubo po 15 było czysto. Puściłam jakąś spokojną muzykę i zaczęliśmy tańczyć. Poczułam, że w spodniach zaczął mu wibrować telefon. Wyjęłam go nie przerywając tańca. Jonghyun szeptał mi coś do ucha gdy ja odczytałam wiadomość od Minho
Nadawca: Minho.
Mam nadzieję, że sprzątanie idzie Wam dobrze ;) . Nie martwcie się (jakbyście się w ogóle martwili) Taemin został chłopakiem Juli i wszędzie chodzą razem więc teraz my musimy pilnować dwójki dzieci. Bawcie się dalej dzieciaczki ;-)*
Uśmiechnęłam się ciepło. Spojrzałam się na Jonghyuna i delikatnie o niego otarłam. Chwilę później w jego spodniach ukazało się sporej wielkości wybrzuszenie. Zachichotałam.
-Jjong, aż tak na ciebie działam?
-Nie masz pojęcia jak bardzo-mruknął. Wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy zdzierać z siebie ubrania. To była potrzeba. Tak silna, że aż sprawiała ból. Bez zbędnych ceregieli poczułam jak Jonghyun wszedł we mnie. Bolało. Wydałam okrzyk bólu. Natychmiast się zatrzymał.
-Przepraszam-mruknął-bolało?
-nie, po prostu nie jestem aż tak rozciągnięta...-westchnęłam.
Za chwilę poczułam jak delikatnie wychodzi ze mnie by za chwilę znów się zagłębić. Przyzwyczajałam się do bólu które pomału zamieniało się w rozkosz. Przyspieszył tempo. Zaczął bawić się moimi piersiami nie przestając ruszać biodrami. Czułam, że moje wypieki na twarzy zaraz eksplodują. Za chwilę przestał. Zaczął delikatnie kręcić biodrami w kółko potęgując doznania i moje, i jego. Chwilę po tym przyspieszył tempo, czułam, że jestem blisko i on także. Wybuchłam krzycząc jego imię. On chwilę później także doszedł. Wyszedł ze mnie. Delikatnie ściągnął prezerwatywę, wiążąc ją na końcu. Pocałował mnie, wstał i wyrzucił ją do kosza. Wrócił na łóżko i wziął mnie w objęcia.
-Nie chcę się z tobą nigdy rozstawać-mruknął całując mój czerwony policzek.-nie zostawiaj mnie.
-Jonghyun...-wymamrotałam nie będąc jeszcze w pełni sił-myślisz, że odeszłabym od ciebie po tym jak się z Jessicą pobiłam?
W odpowiedzi tylko się zaśmiał.
-Ubierzmy się, chłopaki niedługo wrócą.
-Ale mi teraz się dobrze leży.
-Mi też, ale jak Jula wpadnie do pokoju nie chcę, żeby widziała mojego członka-stwierdził. Wstałam z westchnięciem i podeszłam do szafy. Założyłam luźne spodenki i jakąś starą bluzkę. Jonghyun też założył swoje ulubione czarne dresy. Wróciliśmy na łóżko. Niecałe 15 minut po tym chłopaki wbiegli do mojego pokoju wraz z Julą. Mała aż promieniała z radości. Zeszłam niechętnie z Jonghyuna i wzięłam ją na ręce.
-i jak było?-spytałam.
-Paulina, było cudownie! Taemin jest moim chłopakiem i chodzimy ze sobą!-krzyknęła zadowolona. Wszyscy się zaśmiali, a za chwilę wszedł Taemin cały podrapany i zmęczony. Powiedział, że cały czas Jula go drapała jak spojrzał na inną dziewczynę. Wypuściłam Jule z powrotem na podłogę i usiadłam koło Jonghyuna i zaczęliśmy słuchać jej szczegółowych relacji z wycieczki z chłopakami.  Minho tylko spojrzał się na Nas i zaczął się śmiać. Jula spojrzała na niego wzrokiem nakazującym mu się zamknąć i kontynuowała swoją opowieść.

1 komentarz:

  1. Dla mnie zawsze będziesz piękna, niezależnie od tego jak wyglądasz. - tak, to jest ten moment kiedy krzyknęłam na cały pokój:oh, jakie cute <3 xD
    taaa, sprzątanie xDDD jest najważniejsze xDDD Minhoł wie o co chodzi xd
    śmiechłam w tym momencie xD
    cóż za doświadczenie w pisaniu ,,tych'' scen xD
    ale teraz wyszło jeszcze lepiej niż wcześniej ^ ^
    nom, i tego tak... co ja miałam powiedzieć ? xD ah, więcej, więcej *O* niecierpliwie czekam na ciąg dalszy ^^
    hwaiting~!

    OdpowiedzUsuń